Pracować lepiej

Rozwój ludzkiej świadomości stawia nowe wyzwania przed Tobą, jako pracodawcą lub pracownikiem. Czy da się pracować bardziej efektywnie i jednocześnie z większym zadowoleniem? Co można lub trzeba zrobić, aby pracownicy czuli się ważną częścią firmy? W jaki sposób jako właściciel lub menadżer możesz mieć wpływ na podwładnych, inspirować ich i motywować?

Pewnie to i tak zauważyłeś, więc nie będę ukrywać, że tytuł powstał w wyniku inspiracji książką Frederica Laloux Pracować inaczej. Pierwszy raz usłyszałem o niej ze trzy lata temu na wykładzie prof. Andrzeja Blikle podczas jego konwersatorium TQM, gdy omawiał koncepcję firmy turkusowej

Jednak to nie jest artykuł o takiej firmie. W Polsce jest ich kilka, a jakby naciągnąć parametry, może kilkanaście. Natomiast z badań prof. Janusza Hryniewicza (też słuchałem jego wykładu na TQM) wynika, że przeważają firmy o feudalnym modelu zarządzania (sic!): szef decyduje o wszystkim.  Czytaj dalej „Pracować lepiej”

Zaufanie i Partnerstwo

Drogi Czytelniku,
nieraz twierdziłem, że zamieszkiwanie w dużym mieście lub jego pobliżu daje spory handicap. Szczególnie dotyczy to stolicy. Mamy tutaj wiele możliwości spotkań, poznania różnych inicjatyw , dostęp do ludzi z centralnych urzędów, czy też mnóstwo – często bezpłatnych – szkoleń. Wszystko to składa się na różne okazje, które warto wykorzystać.

Jak wiesz, jestem fanem cyklicznych spotkań dotyczących zagadnień zarządzania kompleksową jakością (TQM), które organizuje prof. Andrzej Blikle. Na ostatnim z nich 22. października 2015 r. –  po wykładzie Profesora o wyborze jednego z dwóch stylów zarządzania: przemocy lub partnerstwa – odbyła się niezwykle interesująca dyskusja panelowa.

Prowadził ją częsty gość konwersatoriów TQM Jacek Jakubowski, psycholog i współtwórca Grupy TROP. Udział w niej wzięli –  jakby się mogło wydawać – przedstawiciele stojący po dwóch stronach barykady: trzech przedsiębiorców i naczelnik z Ministerstwa Finansów.

Tymczasem to grono, czyli przedsiębiorcy i przedstawicielka fiskusa, mówiło jednym głosem: nie da się uzyskać rozwoju gospodarczego Polski bez zmiany podejścia do przedsiębiorstw. Skąd taka konkluzja, zwłaszcza w ustach osoby ze służb skarbowych? Ano z bogatych doświadczeń podobnych organów m.in. Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Okazuje się, że nawet najbardziej restrykcyjny fiskus nie jest w stanie wszystkich „prześwietlić” i „oskubać”. Natomiast przy zmianie podejścia do podatników, gdy będzie miał do nich zaufanie i służył pomocą z wywiązywania się ze zobowiązań podatkowych, dochody budżetu wzrosną minimum 30%. W skali kraju to grube miliardy złotych!

Oczywiście to wymaga przezwyciężenia wzajemnej nieufności. Uczestnicy panelu dyskusyjnego brali udział w pilotażowym projekcie projekcie „Porozmawiajmy o podatkach”. Realizowało go wspólnie Ministerstwo Finansów i stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych. Opowiadali, jak siedząc twarzą w twarz ze swoimi adwersarzami, powoli zaczynali się wzajemnie rozumieć, akceptować i brać pod uwagę argumenty drugiej strony. Zdziwienie, że można tak twórczo rozmawiać, było zarówno wśród naczelników urzędów skarbowych, jak i przedsiębiorców.

Rozmowy stopniowo stawały się coraz bardziej szczere. Wynikało to m.in. z faktu, że rozmówcy byli z różnych obszarów kraju i nie było między nimi zależności fiskalnych.

Na bieżąco Jacek Jakubowski wyjaśniał nam, skąd się brała taka zmiana postaw. Można to uzasadnić jednym zdaniem: gdy między ludźmi rośnie zaufanie, pojawia się partnerstwo w działaniu.

Trudno przewidzieć, czy zmiana ekipy rządowej po wyborach 2015 r. nie unicestwi dalszych prac związanych z wdrożeniem projektu w większej skali, czyli na jedno z województw, a po zdobyciu doświadczeń – w całym kraju. Jeśli chcemy myśleć o fundamentalnej reformie podatkowej, to w pierwszej kolejności wymaga ona pozbycia się szkodliwych stereotypów myślowych zarówno po stronie podatników, jak i urzędów. W tej kwestii jest jeszcze naprawdę dużo do zrobienia.

PS
Jedną z osób, która brała udział w dyskusji panelowej był Karol Rakoniewski. Jest on nie tylko przedsiębiorcą i prezesem Lokalnej Grupy Działania, lecz także od niedawna autorem bloga Przemyślenia z różnych okazji. Wyobraź sobie, że nabył on moją książkę Przywilej wyboru dla biblioteki w Strzelnie, skąd pochodzi. Dobrze wie, jak tamta instytucja ma mało środków finansowych na podstawową działalność. Może to początek rzeszy fundatorów chcących podarować moją książkę bibliotekom, których nie stać na taki zakup? Byłoby wspaniale.

Pozdrawiam w ostatni dzień loterii paragonowej,
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl
www.jekos.pl