Drogi Czytelniku,
uczestniczyłem dzisiaj w siedzibie PKPP Lewiatan w niezwykle ciekawym spotkaniu zorganizowanym przez klub THINKTANK, na którym pani Zofia Dzik mówiła o umiejętności pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym. Z pewnością jest to osoba, która ma dużo do powiedzenia w tej kwestii, bo kilkanaście lat przepracowała z pasją w korporacjach. Ostatnio była prezesem Towarzystwa Ubezpieczeń Link4, a teraz jest członkiem jego Rady Nadzorczej.
Od paru miesięcy realizuje własny projekt, o którym myślała od 6 lat. To założona przez nią i Jolantę Jakóbczyk Fundacja Humanites, której jest prezesem. Misją tej organizacji jest pomóc rodzicom i dzieciom odnaleźć się we współczesnym zwariowanym świecie.
W swoim wystąpieniu pani Prezes poruszyła na początku kluczową sprawę związaną z rodziną. Otóż spoiwem jej nie powinny być dzieci, jak się powszechnie uważa, lecz wspaniałe relacje między małżonkami. Z logicznego punktu widzenia to niezwykle ważny postulat, bo przecież dzieci kiedyś „wyfruną” z domu, a założyciele rodziny muszą żyć dalej ze sobą. Tymczasem wiele kobiet zachłystuje się swoimi dziećmi, a partner idzie w odstawkę na dalszy plan.
Odwrotnie bywa też. Często mąż jako menedżer wysokiego szczebla jest kilka razy w tygodniu na służbowym lunchu lub wystawnym obiedzie, a nie umie zaprosić żony do restauracji chociaż raz w miesiącu. Ba, bywa też, że woli popieścić się z psem niż z nią. W rezultacie pies staje się coraz bardziej zachwycony swoim panem, a u żony pogłębia się frustracja!
Dlatego zdaniem pani Prezes tak ważną sprawą jest wewnętrzny rozwój każdego z partnerów. Bardzo trudno utrzymać rodzinę jako całość, gdy tylko jedno z rodziców nabiera nowych umiejętności do pokonywania pojawiających się problemów związanych z ewolucją związku i dorastaniem dzieci. Pomocą dla nich jest utworzony przez fundację portal Mam Rodzinę. To też jedno z marzeń zrealizowanych przez nią.
Pani Prezes uważa, że mimo pracy, która wymaga najczęściej około 10 godzin dziennie „siedzenia” w firmie, można w miarę dobrze funkcjonować w rodzinie. Owszem, pozostają wtedy dla niej tylko 2-3 godziny, ale można je intensywnie wykorzystać na budowę głębokich relacji z bliskimi. Tak naprawdę to kwestia priorytetów i czy umiesz tak samo zaangażować się w sprawy rodziny jak w życie korporacji.
Odrębnym tematem pozostaje zrozumienie przez kierownictwo firmy wpływu prawidłowego funkcjonowania rodziny na wydajną pracę personelu. Pani prezes przytaczała skandaliczne przypadki, gdy prezesi zamiast kończyć pracę 0koło 18 potrafili wynajmować miejsca w hotelu, żeby siedzieć miesiącami w robocie do 2 w nocy zamiast jechać do domu pod Warszawę i – co gorsza – wymagali takich samych zachowań od podwładnych. Czyż to nie chore?
Dla malkontentów dodam, że Zofia Dzik jest matką trójki chłopaków. Z pewnością nie było jej łatwo zachować równowagę między życiem prywatnym, dbałością o rodzinę i koncentrowaniem się na sprawach firm, którymi kierowała. Tym bardziej że jej mąż pracuje w firmie konsultingowej i mieli wiele okazji, aby w domu się nie spotykać. W końcu zaczęli stawać się obcymi sobie ludźmi, bo przestali umieć ze sobą rozmawiać. Ten kryzys stał się dla niej powodem ograniczenia obowiązków zawodowych oraz wypracowania równowagi między pracą a życiem rodzinnym i jednocześnie początkiem realizacji nowego wyzwania, jakim jest Fundacja Humanites.
A czy dla Ciebie kariera jest ważniejsza niż budowanie zdrowych i głębokich relacji w rodzinie? Czy określiłeś swoje priorytety, aby w momencie kryzysu – jak u pani Prezes – umieć wybrać właściwą drogę odbudowania więzi z najbliższymi? Jaką strategię chcesz przyjąć w budowie swojego szczęścia osobistego?
Pytam o te sprawy, abyś określił już teraz, a nie dopiero w obliczu kryzysu, na ile rodzina jest dla Ciebie ważnym priorytetem, by uznać ją za równie ważną bądź nawet ważniejszą niż kariera zawodowa. Skorzystaj z przemyśleń pani prezes Zofii Dzik, które tu przedstawiłem. W miarę swoich możliwości wspomóż działania jej fundacji. A może już teraz zdecydujesz się wziąć udział 27.10.2011 r. w organizowanej przez nią II Konferencji „Sukces w pracy=Sukces w rodzinie?„. Tytuł mówi sam za siebie.
Cóż, warto w powyższej kwestii znać przestrogę Davida O. McKaya: „Żaden sukces nie jest w stanie zrekompensować porażki w domu„.
Pozdrawiam serdecznie,
Jerzy
www.jekos.pl