Drogi Czytelniku
Na pewno o tym wiesz, jako przedstawiciel Pokolenia 50+, że jeśli chodzi o cele w życiu, należy je mieć. I co więcej, te cele muszą być wyrażone na piśmie, czyli napisane.
Wydawać by się mogło, że to nie jest takie ważne. Tymczasem dzisiaj usłyszałem rzecz porażającą – przynajmniej dla mnie. Wyobraź sobie, że masz szanse być 30-40 razy skuteczniejszy w działaniu, jeśli wyznaczone sobie cele zapiszesz!!!
Może Ci się wydawać, że z tym zapisywaniem celów to gusła. No cóż, nie będę Cię przekonywał, abyś to robił. Niemniej chcę Ci podać przykład z własnego życiorysu, kiedy zapisany cel przekształcił się w rzeczywistość.
Było tak. Przez wiele lat marzyłem o własnym laptopie. Ale cóż, zawsze w pracy byli inni bardziej zasłużeni i laptop regularnie śmigał mi koło nosa. Potem jak mnie zwolnili z pracy wydawać by się mogło, że tego typu urządzenie nigdy już nie będzie dla mnie dostępne.
A jednak stało się inaczej. Jako zarejestrowany bezrobotny otrzymałem dotację i 17 calowy laptop stał sie moją własnością.
Pytasz, jak to możliwe. Skoro pytasz, to odpowiadam. Zapisałem sobie to moje marzenie laptopowe. Nie będę ukrywał, że nie bardzo wierzyłem w sens zapisywania swoich celów. Ale sobie pomyślałem: ile mogę stracić, jeśli zapiszę. To naprawdę niewiele zachodu wziąć papier, długopis, pomarzyć i w końcu zapisać cele, które masz osiągnąć.
Zrób tak samo Ty, a następnie żyj tym marzeniem. Twój umysł na pewno przyjmie ten problem do rozwiązania. To przecież jego podstawowe zadanie rozwiązywać pojawiające się problemy, więc uczyni to z ochotą.
I być może już wkrótce przekonasz się sam, jakie to wspaniałe uczucie, gdy marzenie się ziści.
Pozdrawiam życząc sukcesów
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl