Drogi Czytelniku,
dostałem maila od Artura Zygmunta z wrocławskiej Synergii, aby wypowiedzieć się nt. wizji systemu edukacji. Nie wiem, czy wiesz, ale prawdziwa szkoła to konik Artura. On uważa i ja go w tym utwierdzam, że współczesna szkoła nijak przystaje do potrzeb uczniów. Sam zresztą zobacz materiał, który mi nadesłał i popatrz na załączone w nim wideo w takt sonaty L. van Beethovena.
Jeśli chodzi o mnie, bliska mi jest idea szkoły lansowana przez Ricardo Semlera właściciela brazylijskiej firmy Semco. W szkołach będących jego własnością, a właściwie fundacji, którą w tym celu założył, dzieciaki – jeśli nie chcą – nie muszą chodzić na zajęcia.
Obowiązuje generalna zasada, że każdy uczeń przychodzi na „lekcje”, kiedy chce. W tym czasie równie dobrze może ogladać DVD, surfować, grać w piłkę bądź zajmować się tym, co go akurat interesuje. Nauczyciele wychodzą z założenia, że gdy sam będzie chciał się czegoś nauczyć, to ma na to wystarczająco dużo czasu. Z tego też względu uczniowie mają elastyczne terminy wakacji. Po prostu, wyjeżdżają na wakacje wtedy, kiedy czas mają ich rodzice.
W poprzednim akapicie specjalnie ująłem słowo”lekcje” w cudzysłów, ponieważ w tamtej szkole nie ma takiego pojęcia. Zajęcia odbywają się w postaci konkretnych kursów. Uczniowie np. przez 3 miesiące konstruują rower. Poznają wtedy jednocześnie zasady matematyki, fizyki, materiałoznawstwa, ergonometrii itp.
Zadaniem nauczycieli jest szukać takich sposobów, aby pokazać, że nauka jest bardzo interesującą. Niestety, w naszej polskiej szkole sprawiliśmy, że naturalne zainteresowanie dzieci czymś nowym zostało zabite, a niezwykle interesujący świat wiedzy i techniki stał się zwyczajnie nudny i abstrakcyjny.
I tak będzie w naszej współczesnej szkole dopóty, dopóki dobro dziecka nie będzie najwyższym dobrem, lecz realizacja nawet najbardziej durnego programu zatwierdzonego przez stosowne instytucje.
PS. Od dzisiaj Wanda Loskot rozpoczęła zapisy do Klubu Przedsiębiorcy. To Twoja dodatkowa szansa na rozwój własnego biznesu. A przecież jeśli to przełoży się na sukces finansowy, to będziesz miał odpowiednie środki pieniężne, aby włączyć się w proces reaktywacji polskiej szkoły.
Pozdrawiam życząc sukcesów
Witaj Jerzy!
Piszę u Ciebie poraz pierwszy, stąd przywitanie 🙂
Przywołałeś bardzo dobry przykład nowoczesnego sposobu nauczania. Planuję właśnie szkolenia dla uczniów liceum oraz dla kadry pedagogicznej i ten post jest dla mnie inspiracją. Dziękuję 🙂
Pozdrawiam,
Orest
Witaj Jerzy,
Ładnie to ująłeś z tym konikiem. Faktycznie marzę od nie pamiętam już kiedy o szkole, w której dzieci uczą się życia, zamiast spędzać w niej po 7 godzin dziennie, a po przekroczeniu drzwi zastanawiać się po co tam siedziały skoro i tak nic nie pamiętają.
Mamy jednak pewien plan i mamy nadzieję, że wielu partnerów będzie chciało nas wspierać, ponieważ potrzebujemy globalnego ruchu, który uświadomi milionom Polaków bardzo proste sposoby zmiany tego systemu.