Drogi Czytelniku,
trafiła mi się dzisiaj wyjątkowa gratka. Dostałem kilka dni wcześniej zaproszenie od Joanny Mioduchowskiej na jej na koncert 31.05.2016 r. w stylowej kawiarni „Przepis” na ul. Śniadeckich 12/16 w Warszawie. To teren dobrze mi znany. Wszak w pobliżu jest gmach główny Politechniki Warszawskiej. Ileż to razy razy przemierzałem tę ulicę łączącą Plac Konstytucji z Placem Politechniki!
Organizatorem koncertu był Tomek Krzymiński, którego też znam, nieraz słuchałem i cenię. To prawdziwy fanatyk (w najlepszym tego słowa znaczeniu) propagujący literacko-muzyczne pieśni i wykonawców. Sam jest świetnym bardem, czego dał próbkę przed wystąpieniem Joanny.
Nieraz mi mówił o swoim „dziecku” – cyklu „Wieczory z Piosenką Niegłupią”. I właśnie w nim wystąpiła we wtorek Joanna Mioduchowska w towarzystwie Mirosława Kozaka, grającego na gitarze (zaprezentował świetną solówę własnej kompozycji) i akordeonie oraz Wojciecha Zalewskiego, grającego na kontrabasie.
Znam Joannę od 15 lat. Gdy ją poznałem, pracowała jeszcze jako pielęgniarka. Do czasu ta praca była przez lata jej powołaniem. Lubiła swoich pacjentów. Jednak jej marzeniem było grać na gitarze i śpiewać. Tak skończyła się dla niej droga w wyuczonym fachu na korzyść tej drugiej artystycznej, pozwalającej spełnić własne oczekiwania i dającej emocje słuchaczom.
Może to zdanie wezmą sobie do serca strajkujące pielęgniarki Centrum Zdrowia Dziecka? Czyż nie zasługują na lepsze traktowanie i ciekawsze życie? Przecież mają wybór. Chyba że tak kochają swój zawód, że nie widzą innych rozwiązań niż praca.
Joanna zaczęła grać na gitarze dopiero w wieku 16 lat. Potem trafiło się jej jeszcze 10 lat przerwy ze względu na obowiązki rodzinne i macierzyńskie. A mimo tych przeszkód rozwija się nieustająco w poezji śpiewanej do kompozycji muzycznych i tekstów własnych, jak też poetów klasy A. Asnyka, J. Iwaszkiewicza, B. Leśmiana czy J. Tuwima i w muzyce country. Potrafi też grać na harmonijce ustnej. Swoje umiejętności wokalne ćwiczyła pod okiem doświadczonej solistki operowej i jednocześnie profesor od emisji głosu Czesławy Skrybant-Ciechomskiej.
Jesienią 2015 r. ukazała się jej debiutancka płyta Bujam w obłokach. Występowała u boku różnych wykonawców, m.in. Kuby Sienkiewicza. Bywa też jurorem w różnych konkursach piosenkarskich. W ten sposób Joanna urzeczywistnia swoją twórczą pasję.
A co na jej nową karierę mówią zawistnicy i malkontenci? Różnie i najczęściej idiotycznie, np. – Jak można porzucić tak piękny i potrzebny zawód pielęgniarki (Skoro tak twierdzą, niech skończą odpowiednie kursy i sprawdzą się w Służbie Zdrowia – przyp. JK) lub z dawką jadu: – Ze śpiewania mercedesa sobie nie kupi (Dobre, nie!!!). Co ciekawe, głoszą takie opinie ci, którzy słabo są zadowoleni ze swojego życia. A mimo to mają czelność pouczać innych.
Każdy z nas ma prawo kształtować życie na swój sposób. I nikomu nic do tego! Tylko od Ciebie zależy, czy wybierzesz drogę Joanny, która realizuje swój plan na życie pełne pasji, czy też jak dotychczas będziesz tkwić w nielubianej pracy, patrząc na zegarek, ile jeszcze godzin przed Tobą.
Ja wybrałem drogę Joanny, czyli podążanie za swoimi marzeniami. Owszem, nie jest łatwo. Za to ciekawie. Jaki wybór Ty dokonasz, zależy od Ciebie. Jeśli szukasz satysfakcji w tym, co możesz robić, spójrz na pasję Joanny jako źródło inspiracji.
PS
Przy okazji możesz zagłosować na jej piosenki w konkursie Lista Przebojów Polskiego Country. Niech to będzie Twój wyraz uznania dla jej pasji.
Pozdrawiam koncertowo,
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl
www.jekos.pl