Drogi Czytelniku
Niewątpliwie w Wielki Piątek można pisać tylko o nadziei. Specjalnie piszę z małej litery, bo Nadzieją zajmują się zupełnie inne grona.
Chyba przyznasz z łatwością, że gdy towarzyszy Ci nadzieja, to z większym entuzjazmem kontynuujesz swoje działania. Masz bowiem gdzieś w podświadomości wryte, że spełnią się Twoje oczekiwania. Nawet nie wiesz, skąd bierze się w Tobie ta ufność, ta pewność spełnienia czegoś, co pożądasz.
Sam przyznasz, że to wspaniały stan ducha i umysłu, gdy nie widzisz piętrzących się trudności w urzeczywistnieniu jakiegoś celu.
A jednak rodzi się jednocześnie pytanie, co powoduje, że czasami wpadamy w pułapkę beznadziejności. Jak to jest, że my, przedstawiciele Pokolenia 50+, którzy mamy tyle doświadczenia życiowego, dajemy się zaskoczyć i zamartwiamy się pojawiającym się problemem do rozwiązania.
Właśnie! Czy zgadzasz się z moją tezą, że po tylu latach życia rozwikłaliśmy już tyle problemów i zawsze powinna nam zawsze towarzyszyć nadzieja rozwiązania kolejnych?
Przecież znamy doskonale procedurę, jak to się robi: zgłębić temat, przeanalizować możliwości, wybrać optymalne rozwiązanie, skonsultować je w razie czego ze swoim mentorem (temat mentora, takiego jak np. Wanda Loskot, poruszę w najbliższym czasie) i przystąpić do działań.
Odnoszę wrażenie, że często na przeszkodzie stoi niskie mniemanie o sobie. Z niewiadomych powodów, jakiś nieuzasadnionych przekonań, czujesz się niedowartościowany przez siebie samego. Może popełniasz ewidentny błąd?
Znam to uczucie i tylko dlatego z taką otwartością piszę o tym problemie. Nieraz mnie nachodziły czarne myśli, ile ludzi jest ode mnie mądrzejszych, sprytniejszych, lepiej wyedukowanych itp. A teraz już wiem, że są obszary, gdzie mi nikt nie dorówna. Podobnie zresztą jak Tobie, bo też masz swoje specjalności, swoje obszary doskonałości.
Stoję na stanowisku, że każdy z nas może i powinien osiągnąć sukces. Taka nadzieja towarzyszy mi od wielu miesięcy po poznaniu „teorii 5 talentów”. Dzięki niej zrozumiałem, jak ważną rzeczą jest wiedzieć, do czego mamy naturalne predyspozycje. Jestem przekonany, ze działając zgodnie z nimi możesz stać się geniuszem w przynależnej Ci roli.
Nie zgadzasz się z moim twierdzeniem? Dobrze! W takim razie znajdź chociaż jeden argument przeciw. Chętnie go wysłucham. Ale brak rozwiązania niech Cię nie smuci, bo to oznacza, że mam rację.
Pozdrawiam optymistycznie
Jerzy
www.poznajswojetalenty.pl